Widzenie i Ochrona Wzroku
Polecam wszystkim strzelcom i nie tylko – artykuł Krzysztofa KLUZY:
Jeden z polskich kabaretów przedstawiał swego czasu skecz o niewidomym lordzie grającym w golfa; jego wierny kamerdyner trudził się, by w swoim chlebodawcy stworzyć przekonanie o stuprocentowej skuteczności. Publiczność zareagowała salwami śmiechu, gdy kamerdyner oznajmił że trzeba kończyć grę bo lord ma umówione spotkanie… na strzelnicy. Ten skecz bazował na znaczeniu, jakie ma wzrok dla człowieka.
Wzrok jest podstawowym zmysłem, służącym człowiekowi do poznawania i komunikowania się ze światem. Dostarcza 80% ogółu wrażeń, z których tworzymy obraz rzeczywistości, a poważne pogorszenie lub utrata wzroku jest słusznie postrzegana jako wyjątkowe nieszczęście. Jako strzelcy – różnych specjalności – powinniśmy orientować się choć trochę w kwestiach dotyczących widzenia, wykorzystania przyrządów ułatwiających widzenie i celowanie oraz ochrony najcenniejszego z naszych zmysłów.
Przede wszystkim musimy zdać sobie sprawę z faktu, że oko jest jedynie anteną, przetwarzającą energię fotonów na impulsy nerwowe.
Obrazy, wrażenia – są tworzone w mózgu, w polach wzrokowych kory mózgowej, położonych w potylicznej części głowy. To dlatego silne uderzenie w tył głowy wywołuje wrażenie „gwiazdek przed oczami”. Ewentualne kłopoty z widzeniem mogą zaprowadzić nas zatem nie tylko do optometrysty czy okulisty, ale również do neurologa. Osobiście znany mi jest przypadek młodej kobiety, która zgłosiła okuliście problemy z widzeniem niedługo po wizycie kontrolnej. Po badaniu pola widzenia okulista podejrzewał guz uciskający pasmo wzrokowe; badanie rezonansem magnetycznym potwierdziło wstępną diagnozę, zaś szybka operacja zakończyła się pełnym sukcesem. Warto więc poważnie traktować takie objawy, jak ograniczenie pola widzenia czy zmiany ostrości wzroku co kilka dni.
Zatem – jak widzimy? Promień światła trafia najpierw na rogówkę pokrytą warstwą filmu łzowego. Co ciekawe, spośród wielu powierzchni załamujących bieg promieni światła i granic ośrodków o różnych współczynnikach załamania w ludzkim oku, właśnie film łzowy ma największy udział w zmianie biegu promieni świetlnych w ich drodze ku siatkówce. Film łzowy może ulec przerwaniu wskutek wyschnięcia – przy aplikacji soczewek kontaktowych liczy się BUT czyli Break-Up Time (czas przerwania filmu łzowego), który powinien wynosić około 10-15 sekund. Często jednak jest znacząco krótszy i wynosi 4-6 sekund.
Film łzowy wybarwiony fluoresceiną, podczas oceny zachowania soczewki kontaktowej na oku.
Gdy film łzowy przerwie się w trakcie celowania, tracimy ostrość widzenia i odczuwamy palącą potrzebę mrugnięcia. Żywotność filmu łzowego mogą skracać leki przeciwalergiczne, stany chorobowe, a u kobiet – przyjmowanie doustnych środków antykoncepcyjnych.
Rogówka jest organem bardzo unerwionym, stąd każdy jej uraz jest niezwykle bolesny. Myśliwi – i grzybiarze – narażeni są na urazy mechaniczne oraz zakażenia grzybiczne, spowodowane uderzeniem gałązki w oko lub zatarciem oka brudną dłonią. Ponadto zdarzyć się może wbicie „ciał obcych” w postaci opiłków metalu, czy to podczas prac nad sprzętem, bądź wskutek awarii broni. Szczególnie niebezpiecznym metalem jest miedź, której związki mogą spowodować poważne zatrucie oka. Uważać należy również podczas pracy z chemikaliami – kwasy denaturują powierzchnię rogówki i nie wnikają głębiej, ale zasady (związki alkaliczne) penetrują rogówkę głęboko i mogą spowodować trwałe upośledzenie wzroku lub konieczność przeszczepu rogówki.
Za rogówką znajduje się przednia komora oka, wypełniona cieczą wodnistą. Zmiana gęstości, a co za tym idzie, współczynnika załamania światła dla cieczy wodnistej (skutek znacznych niekiedy zmian stężenia glukozy w przebiegu cukrzycy) powoduje zmiany mocy optycznej układu wzrokowego, czyli „zmiany wady wzroku”. Takie zmiany są sygnałem do wykonania badań np. w kierunku cukrzycy.
Kolejnym, niezwykle ważnym odcinkiem gałki ocznej jest tęczówka i znajdujący się w niej otwór źrenicy. Źrenica ma średnicę od 3 mm (przy silnym oświetleniu) do 8 mm (w ciemnościach), a ośrodek sterujący reakcją zwężania źrenicy w odpowiedzi na silne światło jest położony w bardzo pierwotnych warstwach mózgu – stąd brak odruchu źrenicznego był i jest ważnym elementem badania, czy dana osoba żyje. Źrenica reguluje ilość światła wpadającego do oka i głębię ostrości, czyli wielkość obszaru, w którym przedmioty położone w różnej odległości od obserwatora widzimy jednakowo ostro. Z rozmiarem źrenicy związane jest ściśle powiększenie i średnica obiektywów lunet celowniczych, zwłaszcza tych o stałym powiększeniu. Zwrócili Państwo uwagę, że najczęściej mają one parametry: 4×28, 6×42, 7×50, 8×56, 9×63?
Luneta Meopta 6×42
Dzieląc średnicę obiektywu przez powiększenie otrzymujemy wynik bliski lub równy 7 (mm), a taką średnicę ma strumień światła wychodzący z okularu lunety i wpadający do oka. O świcie lub zmierzchu źrenica oka ma właśnie około 7-8 mm i cały strumień światła może wejść do oka. Zauważmy, że lunety o zmiennym powiększeniu mają też różny rozmiar strumienia światła (zwany „źrenicą wyjściową”), niekiedy w szerokim zakresie. Dla przykładowej lunety 4-20×50 źrenica wyjściowa będzie miała wartość od 12,5 do 2,5 mm. Dlatego właśnie p. Marek Czerwiński w kapitalnej gawędzie „Nauczka z łowów na lisa” (BiA 3/2012) napisał „…aby choć trochę poprawić jasność znacznie ograniczyłem wielkość powiększenia”. Pamiętajmy zatem, że używając w warunkach zmierzchu bądź świtu lunety o zmiennym powiększeniu powinniśmy uwzględnić „złotą siódemkę”. Z wiekiem zdolność źrenicy oka do zwiększenia średnicy maleje, stąd starsze osoby mają kłopoty z funkcjonowaniem (prowadzeniem pojazdów) w warunkach skotopowych (ciemnościach), ale węższa źrenica poprawia głębię ostrości i może kompensować wady wzroku w warunkach fotopowych (dziennych). Aby poprawić funkcjonowanie w warunkach skotopowych, można stosować żółty lub pomarańczowy filtr, jakim są okulary strzeleckie. Dlaczego? Każdy z nas widział na pewno rozszczepienie światła w pryzmacie (choćby na okładce albumu „Dark Side of the Moon” Pink Floydów).
Aberracja chromatyczna, czyli odległość między barwą fioletową a czerwoną dla ludzkiego oka (traktowanego jako pryzmat) wynosi około 0,5 dioprtii, a środkowa barwa, czyli żółta, dla oka miarowego powinna być ogniskowana na siatkówce (barwa niebieska ogniskuje się zatem przed siatkówką, a czerwona za siatkówką). Zastosowanie żółtego lub pomarańczowego filtra maksymalizuje ilość światła ogniskowanego na siatkówce, a zatem pozwala najbardziej wydajnie wykorzystać ograniczone zasoby światła – na drodze w nocy, we mgle, w ciemnych z reguły pomieszczeniach strzelnic; użytkownik zauważa lepszy kontrast i ostrzejsze kształty przedmiotów.
Za tęczówką znajduje się komora tylna wypełniona cieczą wodnistą, a następnie soczewka – elastyczna struktura, warstwową budową przypominająca cebulą (lub ogra ;)). Zawieszona na cieniutkich rzęskach ma możliwość zmiany kształtu i grubości, a co za tym idzie, swojej mocy optycznej. Soczewka z wiekiem traci swoją elastyczność i zdolność zmiany formy, czego skutkiem jest ograniczenie zakresu akomodacji i konieczność stosowania okularów do czytania. Utrata zdolności akomodacji ma wpływ na użycie mechanicznych przyrządów celowniczych.
Następnym odcinkiem gałki ocznej jest ciało szkliste, o konsystencji surowego białka kurzego jajka. Za nią, już na tylnej ścianie gałki ocznej znajdziemy siatkówkę – warstwę fotoreceptorów; naczyniówkę, w której znajdują się naczynia krwionośne odżywiające siatkówkę, i wreszcie twardówkę, będącą swoistą „skorupką” dla wymienionych wyżej organów.
Siatkówka to warstwa fotoczułych komórek nerwowych, dwóch typów: czopków i pręcików. Pręciki w liczbie 100-120 milionów są rozmieszczone dość równomiernie na całej powierzchni siatkówki, choć ich zagęszczenie zmniejsza się w okolicach plamki (żółtej). Są monochromatyczne i rejestrują jedynie natężenie światła, mają niski próg pobudzenia (wystarczy słabe światło), odpowiadają za widzenie skotopowe – to dlatego „w nocy wszystkie koty są szare”, bo pręciki nie rejestrują kolorów. Dodatkową rolą pręcików jest odbieranie wrażenia ruchu; stąd myśliwi i żołnierze (pozbawieni noktowizorów) w nocy obracają głowę lekko na boki – w obszarach pozaplamkowych nasycenie pręcikami jest większe i więcej widać „kątem oka” niż wpatrując się w kierunku, z którego spodziewamy się nadejścia „celu”.
Czopki (w liczbie około 5-7 milionów) położone są koncentrycznie wokół plamki, a ich zagęszczenie rośnie w miarę zbliżania się do tego miejsca. W samej plamce znajdują się wyłącznie czopki i właśnie plamka odpowiada za ostre widzenie przedmiotów w warunkach fotopowych. W prawidłowo rozwiniętym i funkcjonującym oku właśnie na plamce ogniskują się promienie światła, stąd najdrobniejsze uszkodzenie plamki skutkuje nieodwracalnymi stratami w widzeniu.
Każde oko tworzy własne, nieco różniące się obrazy, a te są składane w mózgu w pojedynczy, trójwymiarowy obraz otaczającej nas rzeczywistości. Choć obrazy te nieco się różnią, muszą być jednak na tyle podobne by mózg zdecydował się je połączyć. Czasem nasza „jednostka sterująca” buntuje się, czego najczęściej można doświadczyć patrząc przez uszkodzoną lornetkę. Jednym okiem widać świetnie, drugim – idealnie, obuocznie widać „galimatias”, albo… jedno oko się wyłącza. To, że jesteśmy prawo- lub leworęczni jest najzupełniej oczywiste, ale sporo osób nie zdaje sobie sprawy z prawo – lub lewooczności. Zwykle okiem dominującym (prowadzącym) jest to po stronie dominującej (w strzelectwie taktycznym zwanej „silną”) ręki, ale nie zawsze. Sprawdzenie, które oko dominuje jest niezwykle proste: wystarczy wyciągnąć przed siebie ręce, złączyć dłonie zostawiając niewielki otwór i z odległości kilku metrów popatrzeć na mały obiekt, po czym zamknąć np. lewe oko. Jeżeli nadal widzimy obiekt, to otwarte oko jest właśnie prowadzącym; jeżeli obiekt zniknął, zasłonięty dłońmi, to prowadzącym jest oko zamknięte. Osoby „praworęczne-lewooczne” (i odwrotnie) mają często problemy ze strzelaniami do ruchomych celów, gdyż między osią lufy przy prawym ramieniu a osią widzenia lewego oka pojawia się wcale niemała paralaksa; w takiej sytuacji był mój znajomy, który nie mógł brać odpowiedniej poprawki na rzutki nadlatujące z lewej strony. Po odpowiednim skorygowaniu niewielkiej wady wzroku udało się wyrównać różnicę między oczyma (prawe było obarczone minimalnie większą wadą) i poprawić sytuację na tyle, że dominacja oka lewego nie była już tak wyraźna i strzelec celował prawidłowo, prawym okiem . Sam jestem osobą „PR-LO”, ale zauważyłem, że biorąc do ręki broń lub replikę „przestawiam się” na prawooczność – trudno ocenić, na ile jest to efekt osiągnięty ćwiczeniami a na ile robię to świadomie, w każdym razie obuoczne celowanie nie sprawia mi problemów.
Ochrona najcenniejszego zmysłu, jakim jest wzrok powinna być dla każdego strzelca nawykiem, podobnie jak przestrzeganie czterech reguł pułkownika Coopera/BLOS. Na szczęście wybór okularów i gogli ochronnych jest ogromny, od prostych modeli z marketów budowlanych po wyrafinowane produkty uznanych wytwórców. Przed zakupem warto wszakże poświęcić nieco czasu na zapoznanie się z obowiązującymi normami dotyczącymi środków ochrony wzroku.
Europejska norma EN166:2001 uwzględnia trzy kategorie jakości optycznej:
1- jakość optyczna poliwęglanu doskonale nadaje się do ciągłych prac, tolerancja refrakcji (załamania) światła na poziomie +/- 0,06 dioptrii, toleracja astygmatyzmu w zakresie +/- 0,06 dptr, można je nosić przez 8 godzin bez wystąpienia objawów znużenia;
2 – sferyczna i astygmatyczna moc optyczna zawiera się w przedziale +/- 0,12 dptr, można z nich korzystać podczas pojedynczych operacji produkcyjnych;
3 – sferyczna i astygmatyczna moc optyczna zawiera się w przedziale +0,12/-0,25 dptr, można je stosować przy pracach przygodnych – zakaz ciągłego noszenia.
Norma wymienia też dwie klasy odporności opraw i soczewek. Bez oznaczenia to podstawowa klasa odporności, soczewka wytrzymuje nacisk – nie uderzenie! – stalowej kuli o średnicy 22 mm, z siłą 100 N; podwyższona klasa odporności posiada oznaczenie S, taka soczewka wytrzyma uderzenie stalowej kuli o średnicy 22 mm, minimalnej masie 43 gramy z prędkością około 5,1 m/s – co odpowiada energii 0,56 J.
Dodatkowo uwzględniono klasy odporności na uderzenia cząstek o dużej prędkości. Soczewki muszą w tym przypadku wytrzymać uderzenie stalowej kulki o nominalnej średnicy 6 mm, masie 0,86 grama i poruszającej się w temperaturze pokojowej z prędkością:
– dla klasy F – 45 m/s (energia 0,87 J)
– dla klasy B – 120 m/s (6,19 J)
– dla klasy A – 190 m/s (15,5 J).
Na soczewkach można też znaleźć dodatkowe symbole: T informuje o zachowaniu właściwości ochronnych w zakresie -5 / +55 stopni Celsjusza, co ma szczególne znaczenie dla myśliwych polujących zimą oraz graczy ASG; N to symbol odporności na zaparowanie, a K oznacza podwyższoną odporność na zarysowanie/zadrapanie.
Oprawy są klasyfikowane podobnie jak soczewki, a wytrzymałość słabszego elementu decyduje o oznaczeniu całych okularów lub gogli (jeżeli soczewki mają odporność na poziomie B, a oprawa na poziomie A, to całość będzie miała klasę A). Nadto, okulary „z mocy ustawy” nie mogą posiadać klasy wyższej niż F (choćby spełniały wymagania klasy A), a gogle wyższej niż B.
Amerykanie stosują dwie normy: cywilna ANSI Z87.1-2010 oraz wojskowa MIL-PRF-31013. Norma ANSI od 2010 roku wprowadziła dwie kategorie ochrony: podstawową (basic) i odporną (high impact rated). Aby znaleźć się w klasie odpornej i otrzymać symbol + (ANSI Z87.1+), oprawy i soczewki muszą wytrzymać uderzenie stalowego, zaostrzonego ciężarka o masie 500 gramów (1,1 funta) z wysokości 127 cm (50 cali). Ponadto, soczewki muszą wytrzymać trafienie kulką o średnicy 6,35 mm (0,25″) poruszającą się z prędkością:
– 46 m/s (150 fps) dla okularów
– 76 m/s (250 fps) dla gogli.
Wynika z tego, że okulary oznaczone powyższym „plusem” odpowiadają poziomem ochrony europejskiej klasie F, a gogle mieszczą się pomiędzy klasą F a B. Co ciekawe – jeżeli gogle będą chronić przed kulką o prędkości znacznie wyższej niż 150 fps, ale poddadzą się kulce o prędkości 250 fps, to mimo że chronią lepiej niż okulary – plusa nie dostaną. Czyli po obu stronach „sadzawki” piszący normy mają swoje dziwactwa.
Norma MIL-PRF-31013 zakłada, że soczewki okularów lub gogli wytrzymają trafienie ciężarkiem o średnicy 3,8 mm (0,15″) i masie 0,376 grama z prędkością mieszczącą się w przedziale 195-201 m/s i energii w przedziale 7,15-7,60 J. Ze względów ubezpieczeniowych, żołnierze US Army mogą stosować wyłącznie środki ochrony oczu autoryzowane przez Natick i znajdujące się na liście APEL (Authorized Protective Eyewear List).
W praktyce
Podczas rozgrywek airsoftowych stosuje się zwykle okulary i gogle o klasie odporności na poziomie co najmniej F. Zwyczajowo testuje się ochronę wzroku osób po raz pierwszy przychodzących na strzelankę; gogle lub okulary ostrzeliwuje się z najmocniejszej dostępnej repliki, z przyłożenia. To dobry zwyczaj, osobiście „rozstrzelałem” zwykłe gogle przeciwpyłowe (dla lakierników), jakie przyniósł na strzelankę jeden z młodych graczy (umiarkowanie mocna replika, kulki o masie 0,20 grama, 400 fps, Eo ~1,77). Okulary klasy F przechodzą ten test zwykle bez trudu; co prawda, po wykonaniu testu należałoby wymienić środek ochrony (podobnie jak trafione kamizelki kuloodporne lub pasy bezpieczeństwa po kolizji/wypadku), ale kulki ASG bardzo łatwo tracą energię i niemal nigdy nie osiągają granicznego limitu – stąd nawet wielokrotnie trafione z dystansu okulary bądź gogle będą spełniały rolę ochronną. Produkty „markowe” spełniają podane normy z nawiązką. Zdarzają się realcje wdzięcznych użytkowników, którzy na swoje szczęście ubrali takie wyroby i zostali trafieni a to pociskiem .22LR, a to śrutem ze strzelby bądź odłamkami granatu czy „ajdika”. Jeden z takich „szczęściarzy” opisał, jak w wyniku własnej bezmyślności został trafiony w okulary łuską z oddalonego o 30 cm M16A4; sam byłem świadkiem trafienia w okulary korekcyjne gorącą łuską z AKMa – dumny posiadacz dość kosztownego OA-15 pożałował choćby 10 zł na najtańsze okulary ochronne z marketu…. Nie można też zapominać o głośnych w naszym kraju awariach policyjnych Waltherów P-99, gdzie okulary czy gogle dobrej klasy mogą uratować nie tylko wzrok, ale być może i życie.
Część okularów i gogli można wyposażyć we wkładki ze soczewkami korekcyjnymi. Umożliwia to uprawianie sportów strzeleckich (lub walkę) osobom z wadą wzroku, które nie chcą lub nie mogą korzystać z soczewek kontaktowych.
Warto zauważyć, że poliwęglan traci swoje właściwości pod wpływem ultrafioletu (światła słonecznego), dlatego osoby przebywające na otwarty powietrzu (instruktorzy i strzelcy „dynamiczni”, żołnierze) powinni wymieniać soczewki co najmniej raz w roku.
Mechaniczne urazy oka:
Zamieszczono za zgoda magazynu „Broń i Amunicja magazyn strzelecki” gdzie artykuł pierwotnie był opublikowany.
Zapraszam do dyskusji na FORUM