@franek:
wątpię czy się pojawi taka publikacja - co najwyżej jako jakieś pojedyncze opracowanie na zasadzie artykułu do jednego z wojskowych periodyków czy może jako jakaś praca na AWL czy WAT.
Chociaż może już coś takiego jest.
Problem u nas jest taki, że jakby to powiedzieć nie ma określonego standardowego wyposażenia - w pewnych jednostkach jest to lepiej rozwinięte, a w innych mniej.
Jest to problem dość złożony z kilku powodów:
- oporządzenie nie jest zbytnio przemyślane jako system, a ma dodawane elementy,
- nie ma standardu pewnych elementów wyposażenia na szczeblu całych SZ RP - chociażby latarki,
- nie ma standardu jak i co spakować do plecaka czy kamizelki,
- mamy wiele elementów wyposażenia, które jest powielane np. IPMed - ma własny pokrowiec/kieszeń/ładownicę, w nowych kamizelkach/wzorach oporządzenia jakie są testowane jest na niego przeznaczona dedykowana kieszeń, która jest zasadniczo taka sama, do kamizelki kuloodpornej jest kolejna kieszeń na pakiet medyczny,
- opis tzw. lubawy określa te małe kieszenie na pasie jako mają miejsce na "latarki" - jakby nie wiem ile ich żołnierz miał,
- przy zasobnikach piechoty górskiej mało kto wie, że może zrobić z jego klapy nerkę/torbę transportową/patrolową,
- nadal opieramy się na 4 magazynkach do broni długiej,
- zamawiamy skórzane kabury do P-83 zamiast iść w coś nowszego - nie mówię już o wymianie broni, ale chociażby kabury z Ivo Hestu czy jakiś tani kydex lub coś podobnego pewnie dałoby się ogarnąć w podobnych pieniądzach co te skórzane,
- brak określonego usystematyzowanego schematu rozkładu oporządzenia,
- brak dedykowanego oporządzenia dla celowniczych karabinów maszynowych, RPG, strzelców wyborowych i tak oto można spotkać "pekistę" w lubawie z kieszeniami na magazynki do AK/Beryl czy strzelca z SWD w takiej samej kamizelce, a absurdem jest dla mnie widok ludzi w lubawie z pasem "WP" i kaburze do P-83 na nim lub co gorsza ładownicą od Beryla,
- do Grota już chyba nie zamawiają ładownic, ale do Beryli jeszcze przez cały czas pchali te ładownice nieszczęsne.
Mamy spore braki w sprzęcie, a duża część sprzętu jaką ma żołnierz jest jego prywatnym zakupem - noże, latarki, światła chemiczne, ładownice, kamizelki, camelbaki itp.
Do tego problemy z tym, gdzie wszystko co niby ma mieć żołnierz ze sobą ma być upchnięte i też co to będzie bo to co ma wydane na czas "P" to jedno, a co dostanie jeszcze w czasie "W" to nieco zmienia postać rzeczy bo trzeba gdzieś to upchać.
Dla jednych to może być trywialne zagadnienie, ale to gdzie pomieścić rację żywnościową i jaką (dobową SR-G czy może 1/3 DOS typu SR-X) i to jaką ona ma masę, gabaryt i gdzie powinna się znajdować też jest dość ważne.
A może zapakować do oporządzenia/munduru tylko jakiś element z racji żywnościowej - tylko który i dlaczego czy też może zostaniemy wyposażeni w suchą rację przeżyciową (tak mamy taką nawet, sam nie wiedziałem do niedawna o jej istnieniu). Jednakże tutaj pojawia się ponownie pytanie, gdzie taką SRP trzymać (chociaż ona jest bodajże dla pilotów czy marynarzy, ale to bym musiał sprawdzić).
Kolejny minus jest taki, że w większości zatrzymaliśmy się na etapie 4 magazynków do broni długiej, gdzie teoretycznie nadal zapas amunicji na żołnierza z karabinkiem to 300 szt. amunicji. W związku z czym 120 szt. mamy w magazynkach a 180 szt. luzem co daje nam ledwo 40% jednostki ognia dostępnej do użycia z całego posiadanego zapasu.
Doładowanie tego w polu nie będzie ani proste, ani szybkie, a co gorsza może nawet niemożliwe.
@Okruch:
tak na szybko przejrzałem ten dokument (pierwszy, o którym wspomniałeś) i jest to tam dość ciekawie rozpisane, ale brakuje mi tam zdjęć - niby nie są one potrzebne, ale jednak obrazują fizycznie jak to wygląda.