Kolejna nowość w szafie.
Tym razem chiński wynalazek eksportowy czyli Norinco 77B w kal. 9 x 19 mm PARA.

Jak to na jednym z filmików na YT powiedziano "zbudowane jak czołg".
Chwyt gruby, posiadający sporo "mięsa", aby mieścił magazynek dwurzędowy, a jest tylko jednorzędowy na 9 naboi.
System gazowy, a także możliwość przeładowania palcem ręki trzymającej broń poprzez wciśnięcie i pociągnięcie przedniej części kabłąka do siebie.
Udało mi się to rozebrać w ok. 95 procentach z pominięciem kilku rzeczy, których nie chciałem ruszyć lub nie można było ich ruszyć - więc lepiej zostawić bo części zapasowych do tego raczej nie uświadczę zbytnio.
Na tyle co strzelałem z ok. 10 m na odwal się - sprawdzałem działanie przed zakupem, a do tego okazało się, że brakuje śruby (a później, że jeszcze osi) od regulacji/mocowania szczerbinki to pistolet okazał się celny. Osoba z bardzo dużym doświadczeniem trenerskim jak i zawodniczym chwaliła go sobie pod kątem celności właśnie - wiadomo nie jest to coś super hiper, ale stała, długa lufa, zwarta dość ciężka budowa i całkiem przyjemny spust - może reset nie jest tak mocno wyczuwalny, ale jest w sam raz.