Ja jeszcze za wojskowych czasów służyłem przez jakiś czas w pewnej jednostce na Śląsku.
I z tego okresu wspominam dwa teksty:
Pierwszy gdzie żołnierz pierwszy dzień w wojsku podchodzi do mnie i pyta "Kaj tu Haziel jest?" Takie to były czasy że za służby zasadniczej zanim miał mi to szanse na polski przetłumaczyć - kilak razy brzuchem korytarz zamiótł
A drugi jak kolega przyszedł do roboty i mówi że mu się "Mikrowela na tajle rozsypała"
Dla niewtajemniczonych
1- Gdzie jest kibel
2- Mikrofalówka się zepsuła - a dosłownie rozsypała na części.