Zgodnie z prawem Murphy'ego jak coś ma jebnąć to w końcu jebnie. Akurat szykuję się do kupienia pistoletu na polimerowym szkielecie i akurat teraz, chyba na zachętę, wpadają mi w ręce fotki popękanych szkieletów. Trochę się tego nazbierało. Najpierw creme de la creme zagadnienia czyli policyjny Walther P99 z Radomia, zdjęcie z dziś. Akurat prawie się zamieniłem na nowsza wersję, ta z szyną z bramkami, dwa miechy temu. Prawie.

CZ P-07, który brałem zawsze pod uwagę jako fajny zakup, w takiej wersji jaka zawsze chciałem mieć. Pyknął na amunicji Winchestera







FNP-45 tactical, jak widać okulary są niezbędne



HK USP, one sobie lubią pękać w tym miejscu

Oszczędzę wam już widoku glocka, każdy chyba widział pękniętego glocka. Za to czasem glock może wejść w interakcje z psem..

Czasem myślę czy nie zostać przy CZ85.