Moje prywatne zdanie od dawna jest takie:
Nie ma to znaczenia i nie wpływa na nic!
Przy odpowiednich umiejetnosciach naprawdę można z tym żyć. Zwłaszcza w kbk.
Po pierwsze celownik holograficzny z założenia jest do walki na krótkich odległościach. Co nie znaczy że tylko tak się go używa

Sam znak celowniczy podpowiada że służy do trafienia w sylwetkę, a nie ślubowania wyników.
Jak ktoś chce strzelać precyzyjnie to zakłada lunete.
A po drugie - skuteczne strzelanie w boju polega na umiejętności nanoszenia poprawek bo cel nie jest z papieru i nieruchomy. Cel się rusza - często w niemożliwy do przewidzenia sposób, a dodatkowo mamy niezliczoną ilość czynników zewnętrznych, które trzeba sobie rekompensowac.
A jak ktoś umie już te poprawki nanosic to takie rzeczy o które jest afera to pikuś.
A afera jest o to, że w specyfikacji firma gwarantowala utrzymanie parametrów w takich warunkach a to okazało się bzdurą.