Tak w temacie wklejÄ™ to co napisal dziÅ› o tej sprawie znany pewnie wszystkim Recon:
Przy niedzieli „kontrowersyjny†temat.
Przyczynkiem do moich przemyśleń stała się wczorajsza informacja medialna o planowanym niedługo przekazaniu do testów poznawczych kilkudziesięciu sztuk karabinka systemu MSBS oraz pistoletów Ragun dla Wojsk Obrony Terytorialnej, a konkretnie Podkarpackiej Brygady OT. Jednak nie samo uzbrojenie strzeleckie jest tutaj najważniejsze, a sam fakt, że WOT zaczyna otrzymywać uzbrojenie i wyposażenie nowe i nowoczesne.
Samo tworzenie nowego rodzaju wojsk wzbudza od początku duże kontrowersje, a wyposażenie ich w nowy sprzęt wydaje się dla niektórych niegodziwością nad niegodziwościami. Dlaczego tak się dzieje?
W trakcie tworzenia WOT ujawnił się duży problem i to nie po stronie tychże wojsk lub ich założycieli, ale po stronie wszystkich oponentów mających dotąd kontakt z funkcjonującymi w przeszłości lub obecnie wojskami operacyjnymi. Głos zabierają rezerwiści pamiętający czasy samochodów GAZ-69, rozczarowani żołnierze NSR, zaniedbani przez przełożonych i system żołnierze jednostek niedofinansowanych, o niskiej gotowości i małym potencjale, oficerowie rezerwy którzy zapomnieli czym jest dbanie o dobro swoich podwładnych (nielicznymi są Ci, którzy dobrze to rozumieją i zasługują z tego powodu na szacunek, a mimo wszystko są anty OT). Winnym takiego stanu rzeczy jest również system, system który zakładał i często nadal zakłada klapki na oczy znaczenie zawężające punkt widzenia.
Organizowanie WOT w znacznej mierze powierzono żołnierzom Wojsk Specjalnych, ale nie dlatego, że są super żołnierzami, a dlatego że w procesie ich szkolenia duży nacisk położono na swobodne myślenie nie ograniczając go jedynie do regulaminu i sztywno zaplanowanego harmonogramu. Sposób myślenia i działania żołnierzy WS pozwala na ogarnięcie problemu tam gdzie często ktoś inny wywiesi białą flagę. Drugim plusem jest to, że WS w procesie powstawania trafiały na bardzo podobne problemy z jakimi obecnie borykają się WOT, wypracowały własne algorytmy postępowania i jak widać wyszło im to na dobre.
Wyposażenie i uzbrojenie kością niezgody.
No właśnie, ale dla kogo? Dla wszystkich tych, którzy nie rozumieją, że na dobry poziom wyszkolenia żołnierza oprócz determinacji i wiedzy jego dowódcy ma wpływ dobre wyposażenie zapewniające komfort użytkowania i jak największą niezawodność. Często słyszy się zarzut, że zaplanowany system szkolenia weekendowego nie będzie efektywny, a czy ktoś wziął pod uwagę, że na efektywność szkolenia ma wpływ wyposażenie osobiste? Pojawiają się głosy, że żołnierzowi WOT wystarczy kałach, szelki-dusicielki, stalowy hełm i plecak-kostka ponieważ to co lepsze ma iść do wojsk operacyjnych. Czy oponenci wzięli pod uwagę, że posiadanie starego wyposażenia poprzez jego np. nieodpowiednie w dzisiejszych czasach właściwości ergonomiczne spowoduje spowolnienie procesu szkolenia? Niech Ci, którzy nosili kiedyś takie zestawy przypomną sobie ile czasu tracili na właściwe założenie, a w trakcie szkolenia poprawianie oporządzenia, niech przypomną sobie skąd wzięła się nazwa szelki-dusicielki. Mając w perspektywie dwie doby szkolenia w miesiącu należy przeznaczyć je na szkolenie, a nie poprawianie oporządzenia, co 30 minut podczas zajęć. Nowe wyposażenie gwarantuje właściwe wypełnienie czasu szkoleniowego, a przez to właściwe funkcjonowanie systemu szkolenia weekendowego.
MSBS zamiast kałacha.
Stary niezawodny kaÅ‚ach chyba każdy z użytkowników wspomina go z Å‚ezkÄ… w oku podobnie jak ja swojego AKMSÅ, ale też każdy powinien wiedzieć, że czasy i Å›rodowisko walki siÄ™ zmieniÅ‚y. ZresztÄ… rozbuchanie tego problemu nie wydaje mi siÄ™ zasadne ponieważ na chwilÄ™ obecnÄ… dziewięćdziesiÄ…t procent żoÅ‚nierzy WOT otrzyma na wyposażenie dopracowany i przyzwoicie funkcjonujÄ…cy kbs wz.96 Beryl C, a tylko kilkadziesiÄ…t egzemplarzy testowych MSBS. KtoÅ› powie dlaczego w takim razie nowy rodzaj broni do testów porównawczych otrzyma formacja dopiero powstajÄ…ca? Odpowiedzi jest kilka.
Po pierwsze. Testowanie polega nie tylko na wywaleniu na strzelnicy kilkudziesięciu tysięcy sztuk amunicji przez doświadczonych żołnierzy, ponieważ to zostało już dawno zrobione. Prawdziwy test, to dać nową broń do ręki żółtodziobowi i nauczyć go jej użytkowania oraz dbania o nią. Doświadczony żołnierz wie, co może zrobić z bronią, nowicjusz nie. Najwięcej błędów i głupot robią Ci, którzy takiej broni nigdy w ręku broni nie mieli. Coś na swoim przykładzie? W roku 1988 otrzymałem pierwszą broń był to PM-63 Rak kilka dni później nadeszło pierwsze strzelanie po którym oczywiście tarcza pozostała dziewicą, ale nie to było ważne, ważny był czas czyszczenia broni po późniejszym szkoleniu taktycznym. Wpadłem na pomysł, aby broń wyoraną w piachu, błocie i leśnym igliwiu wyczyścić… bieżącą wodą z kranu. Czy doświadczony żołnierz zrobi taką głupotę? Za ten wyczyn szef kompanii wpakował mi siedem dni ppk, a kto dostał tę karę wie jak długo może trwać siedem dni.
Po drugie. Na kim jak nie na rezerwiÅ›cie przetestować możliwość przejÅ›cia użytkownika starego wzoru uzbrojenia np. systemu AK na nowy? Zyskujemy informacje poznawcze dotyczÄ…ce czasu w jakim żoÅ‚nierz zmieni nawyki, możliwoÅ›ci wyrobienia „pamiÄ™ci mięśniowejâ€, czasu przystosowania np. do innej zasady wymiany magazynka, ergonomii broni, a nawet jej przenoszenia. To wÅ‚aÅ›nie dlatego kilkadziesiÄ…t MSBS-ów trafi do WOT. Å»oÅ‚nierz zawodowy obeznany ze swoim uzbrojeniem nie jest tak dobrym materiaÅ‚em porównawczym jak rezerwista, czy zupeÅ‚ny amator.
Po trzecie. Proces wyposażania jako eksperyment szkoleniowy. Aby opracować właściwie funkcjonujący plan szkolenia oraz współgrający z nim zbiór norm szkoleniowych należy sprawdzić, co jest założeniem czysto teoretycznym, a co teorią dającą przekuć się w praktykę. Przykładowo: czas częściowego rozkładania i składania karabinka będzie różnił się pomiędzy Berylem, a MSBS-m, ale aby wypracować taką normę materiałem doświadczalnym nie może być żołnierz zawodowy z sześcioletnim doświadczeniem, ale nauczony zasad obsługi żołnierz z mniejszym doświadczeniem.
A co z tym osłabianiem wojsk operacyjnych?
Niestety w tej kwestii mam najmniej do powiedzenia, ale to nie znaczy, że nic. Jestem w stałym kontakcie ze swoją byłą jednostką, rozmawiam z żołnierzami oraz ludźmi odpowiadającymi za szkolenie, zbieram informacje. Co z nich wynika? Rzeczywiście jest stworzona możliwość przechodzenia żołnierzy zawodowych na niektóre etaty w WOT, ale czy można nazwać to drenażem kadr? Nie wydaje mi się. Bardzo dobry oficer będący do niedawna szefem sztabu brygady został dowódcą jednej z brygad WOT, z tego co wiem jako jej dowódca już jest wysoko notowany, umocował jej funkcjonowanie w lokalnej społeczności, wprowadza innowacyjne rozwiązania. Obecnie szefem sztab jest inny oficer, równie sprawny i zaangażowany, wprowadzający dobrze i efektywnie wykonujący swoje obowiązki. Czy to jest osłabianie armii?
Co z modernizacjÄ…?
Za czasów mojej aktywności zawodowej jednostka jako jedna z pierwszych otrzymywała nowoczesne uzbrojenie i wyposażenie. Czy dlatego żeby cieszyła się sympatią decydentów? Nie sądzę. W znacznym stopniu decydowało o tym dowodzenie i zarządzanie. To dowódca jednostki jest jej menagerem i od jego determinacji oraz „otwartej głowy†zależy funkcjonowanie. Nie mnie oceniać czy gdzie indziej dzieje się inaczej ponieważ takiej wiedzy nie posiadam jedno wiem na pewno, w gromadzie przeciętniaków trafiają się osobowości wybitne które jedna po drugiej kontynuują dobrą robotę. W mojej jednostce tak się działo i dzieje do dzisiaj, a nowoczesny sprzęt nadal trafia do jej żołnierzy. Jestem przekonany, że determinacja gen. Kukuły pozwoli z czasem osiągnąć właściwy poziom ukompletowania i wyszkolenia WOT.