Obiecane fotki dla @Szwajcar'a czyli Olight PL-1 Valkyrie gen. 1 i gen. 2:
Widok z prawej strony:
Widok z lewej strony:
Tutaj widać powiększoną dźwignię zaczepu/montażu oraz wredny napis "made in china" na gen. 2.
Widok z góry:
Uwagę zwraca radełkowanie (chyba to forma radiatora) w gen. 2.
Widok radełkowania głowicy/zakrętki baterii:
Gen. 2 po lewej stronie, a gen. 1 po prawej - widoczne poprawione, gęste radełkowanie w stosunku do rzadkiego w pierwszej wersji.
Obie odkręcałem dzisiaj w rękawiczkach - w sumie problemu nie ma, ale przy mokrej rękawicy itd. mógłby być problem.
Widoczna jest również srebrna obramówka głowicy w gen. 1 czego nie ma już w gen. 2.
Z tego co zauważyłem to:
- zgodnie z danymi katalogowymi gen. 2 jest nieco mocniejsza,
- włączanie "ciągłe" działa w obu jednakowo,
- włączanie chwilowe poprzez przytrzymanie w gen. 2 jest natychmiastowe, a w gen. 1 z lekkim opóźnieniem - jednak nieco wkurzające,
- brak niebieskiego światła w gen. 2,
- włączanie strobo w gen. 2 poprzez wciśnięcie obu włączników na raz, gdzie w gen. 1 włącza się tak niebieskie światło (strobo w gen. 1 włączane jest poprzez dwukrotne wciśnięcie włącznika).
Jeżeli masz czas, aby poczekać i kupić coś z nowości to zrób to - moim zdaniem nie ma się co śpieszyć bo gen. 1 miała pewne choroby wieku dziecięcego, które zostały poprawione w gen. 2. Pytanie tylko czy z tych doświadczeń skorzystali już przy tworzeniu nowości...
Między innymi dlatego też obawiam się zakupu ich kombajnu w postaci latarka + laser - czy jednak nie poczekać aż wyeliminują pewne wady/niedociągnięcia.