Ponieważ zbliża się rocznica, chciałbym się podzielić z Wami piosenką, z którą zetknąłem się na obozie szkoleniowym SAS'96 w Stebniku, organizowanym przez Radka Korsaka. Jak widać, bywają wśród nas niezłe ziółka - te akurat były z Wrocławia, 108 i 178 WDH CzB
Melodia to "Morskie opowieści":
Kiedy bracia puszczą chmurę,
wschodni wiatr do nas zawieje,
wtedy każdy chętnie spieprza
w niedostępne knieje.
Ref. Hej ha, Lugolę nalej,
hej ha, kielichy wznieśmy!
Na chorobę popromienną
lek to jest najlepszy!
W Czernobylu to się stało,
na zielonej Ukrainie.
Elektrownię wyjebało,
pół wschodu nie żyje. (ref)
Bracia nic nam nie mówili,
myśląc, że to się rozwieje,
ale Szwedzi namierzyli,
już się Lugol leje. (ref)
Na Europę strach padł blady,
co sprytniejszy schron buduje,
płaszcz gumowy na się wkłada,
mleka nie kupuje. (ref)
Krów nie wolno paść na łące,
choć skażenie wszędzie spada,
TASS Agencja wszak przez radio
ciągle o tym gada. (ref)
Reaganem nas straszą wszędzie,
rakietami i kosmosem,
a bracia prezent nam robią
pod samiutkim nosem.(ref)
Może ktoś się będzie wzdrygał,
mówiąc, że to zdrożne treści,
ale to jest właśnie klimat
atomowych wieści. (ref)
Pij Lugolę, pij na zdrowie,
to się może przydać jeszcze.
Bo w Żarnowcu też budują,
skończą za lat dwieście. (ref)
Skóra schodzi nam płatami,
włos na głowie nam się sypie.
Ale śpiewaj razem z nami,
miej to wszystko w dupie. (ref)
Kiedy włosy już wypadną
i biegunka mną zawładnie,
o czym wtedy se pomyślę,
nikt nigdy nie zgadnie. (ref)
A ja wtedy wdzięczny będę,
w sercu się zabliźni rana,
że mi zdechnąć nie pozwolą
od rakiet Reagana. (ref)