W sumie skoro sklepy prowadzą jawny biznes również przy użyciu for internetowych, a zachowaniu ich jest naganne (gdzie oni problemu nie widzą), a klient jest zawsze upierdliwy to nie mam zamiaru pisać ogólnikami, szyfrem czy bezosobowo.
W kwestii AtenaGuns - nie robiłem u nich zakupów, ale w innym wątku na forum iweb również płakali, że DOPŁACAJĄ do amunicji i mają co najwyżej 2 grosze na sztuce 9 x 19 mm zarobku (1 zł na paczce).
Powiedziałem wtedy, że sklepy ustalają nawet nie celowo/świadomie ceny amunicji na rynku przez chociażby zwykłe narzekania klientów lub dzwonią do innego sklepu i pytają jako Jan Kowalski - proste badanie rynku i cenę można ustalić niższą, taką samą lub wyższą. Lekko zostałem obśmiany i miałem nie szukać teorii spiskowych do czasu aż okazało się, że firma, która sprowadziła Galile do Polski ustaliła z innymi sklepami, że nie będą sprzedawali "za mniej niż..." - podali to jawnie do informacji.
Polarms - dla mnie dno i żenada!
Na iwebie wydzielili mi wątek odnośnie scysji z nimi nawet.
Wszystko było całkiem dobrze do czasu aż nie doszło do dnia dostawy.
Umówiłem się z nimi na trasie, przy parkingu pod Ikeą - dogodny zjazd z autostrady dla nich i dla mnie.
Okazało się, że wcześniej skończyłem robotę więc stwierdziłem, że pojadę do domu - kilka minut drogi od umówionego miejsca spotkania.
W międzyczasie nie mogłem się do nich dodzwonić.
Jak się w końcu udało to okazało się, że gościowi rano popsuło się auto i ma 3h obsuwy. Jak pytam to za ile będą to okazuje się, że za 6h - rozmawiałem z nimi w okolicy godziny umówionego spotkania, gdzie jednocześnie byłem umówiony w tym samym miejscu z kolegą na odbiór części zamówienia.
Oczywiście gość zadzwonił później, że się spóźni bo jest pod Czeską granicą i za 2h będzie - to było coś ok. 21 czy 23 (nie pamiętam czy o tej dzwonił czy miał być).
Koniec końców wyszło na to, że miałby być w nocy u mnie.
Na koniec stwierdził, że rano mi to przywiezie bo jest zmęczony - na co stwierdziłem, że o 06.00/06.30 to mnie już nie ma w domu, a przy jego słowności mogłoby się okazać, że nie przyjedzie na czas.
Później facet wydzwaniał czy ja chcę tą amunicję czy nie, a jak raz nie odebrałem telefonu to wielkie larmo było jak ja tak mogłem - ale pominął to, że on nie odebrał ode mnie kilku telefonów i nawet nie raczył dał znać, że ma kilka godzin obsuwy - jakbym stał i czekał za nim na tym parkingu to by mnie cholera wzięła.
Oczywiście przez cały czas napisania tego wątku i przebywania w trasie/rozwożenia towaru do ludzi miał czelność mi odpisywać na bieżąco uważając, że ja powinienem być mu wdzięczny, że on chce sprzedać mi coś, a ja mogę robić u niego zakupy - gdzie kilka razy publicznie pisałem do niego, aby przestał głupio odpisywać, a zrobił mi przelew zwrotny - czego nie zrobił, a głupio odpyskował.
Dla mnie dno i na tym samym niemal poziomie co AtenaGun.
Progres - robiłem z nimi dwa razy interesy.
Raz robiliśmy zbiorowe zamówienie amunicji - wszystko bez problemów mimo można powiedzieć marudzenia z mojej strony, ale musiałem wszystko dograć tak, aby było dobrze.
Drugi raz dałem ogłoszenie, że kupię tani karabinek .22LR i to właśnie Janek z Progresu się odezwał - przywiózł tak jak mówił, był +/- tak jak mówił (korki w wielkim mieście, a i ja miałem kilka minut poślizgu przez to). Trochę tylko naobiecywał, że wyśle fotki tego co ma jeszcze, a interesowałoby mnie lub kolegę - niestety tego nie zrobił, ale podobno jakąś przeprowadzkę w firmie mieli, ale też nie miałem parcia na coś więcej bo to miało być przy okazji.
Dom Łowcy - duży plus i to zasadniczo już na starcie. Pierwsze zakupy i rozpoznanie sklepu przyjemnie. Drugie i kolejne = traktowanie jak starego klienta. Nie działa terminal a nie mam gotówki? Spoko podasz następnym razem lub przelewem itp. sprawy. Jakiś rabacik czasami się znajdzie czy odłożenie sprzętu.
Colt Krotoszyn - próbowałem dla kolegi ściągnąć zamówić pistolet (akurat H&K Ekspert) bo przebywał on za granicą, a chciał go mieć do odbioru jak tylko wróci. Co telefon to "proszę zadzwonić później bo muszę sprawdzić". Później odbiera inna osoba i nic nie wie i ponownie "proszę zadzwonić później bo muszę sprawdzić" - zaznaczałem, że interesuje "mnie" zakup tego pistoletu i na kiedy będzie? Totalna olewka.
Minus dla mnie jest taki, że jak właścicielki pytałem o cenę 1 - 1,5k amunicji 7,62 x 39 mm i czy jakiś upust będzie to usłyszałem "to już jest promocyjna cena" - następnie zorganizowałem grupowe zamówienie amunicji w innym sklepie, dostałem dobrą cenę bo zamówiliśmy 12000 sztuk.
Osoby, które ze mną zamawiały dostały telefony od właścicielki, aby zrezygnowały bo ona sprzeda im za tyle samo lub o 2 gr/szt. taniej.
Ja dostałem też taki telefon, ale od pracownika...
Lekka żenada.
Colt Kalisz - znacznie lepiej jeżeli chodzi o podejście do klienta. Jakiś rabat można uzyskać itd. Duży pozytyw zwłaszcza jak już znają kogoś.
Colt Wrocław - nie wiem dlaczego, ale jak tam dzwonię lub bywam to mam przeczucie jakbym był niechcianym klientem. Ceny mają dobre czasami na niektóre rzeczy, ale wkurza brak cen na broni (co jest bolączką wielu sklepów), a ciągłe pytanie i zawracanie doopy "a ile to, a ile tamto" i kręcenie nosem, że za drogie jest irytujące. Do tego często można usłyszeć "a to z szefem trzeba co do ceny gadać".
Jak mi walną cenę zaporową to nie będę marudził komuś, a tak to bym sobie odczytał co i jak.
Jednakże nie ma problemu, aby uzyskać bez nawet wzmianki w temacie jakiś rabacik.
Przedpłata broni i odbiór po pewnym czasie - zero problemu.
Multigun - ceny takie sobie, raczej wysokie zarówno na broń jak i amunicję. Wołanie za jakiś egzemplarz, który nie jest popularny, ani też specjalnie dobry sporej kwoty jest przesadą.
Pierwszy kontakt z nimi też średni bo po podjechaniu pod sklep okazało się, że gościa nie ma i jest nieczynne.
Drugi raz okazało się, że gość pojechał sobie gdzieś i czekanie dobre 30 minut.
Innym razem reelaborowaną Alsę .38 SPC wciskał mi jako nówkę fabryczną...