Ostatnio "wybuchła" sprawa zakupu Abramsów. Już nawet w ogródku przy piwiarni Janusze o tym gadają...
No to - jak to jest? Wojna azersko-ormiańska (karabachska) pokazała, że przy braku przeciwdziałania drony mogą obrócić dowolną liczbę techniki w sterty złomu; a dodając jeszcze Iskandery... jest sens tworzyć "ciężkie" oddziały, czy raczej postawić na lekkie, mobilne oddziały, nasycone ppkami i dronami, oraz organizować "cyber-GROM"?