Przed próbą z parą wodną, ściśnij osadę ściskiem stolarskim - to pękniecie, żeby się zamknęło. Bo przy podniesieniu włókien, potem będziesz miał problem ze sklejeniem.
Być może, parowanie nic nie da, gdy osada leżała długo w oleju - zapasy mobilizacyjne. Mam taką osadę w Schmidt Rubinie G11. Nic jej nie rusza. Samo drewno i smar
A tak przy okazji. Zajmuję się profesjonalną konserwacją zabytków. Ewentualne naprawy osad to jest dla mnie oderwanie od mozołu dnia codziennego. Nie zamierzam na tym zarabiać i w żadnym wypadku nie jestem tu na Forum, żeby forsować swoje usługi. Chętnie podpowiem jak coś zrobić domowym sposobem albo pomogę w inny sposób.
Jednakże, gdyby się zdarzyło, że złamiecie osadę lub czółenko, to bezzwłocznie dajcie znać. W tym przypadku czas ma znaczenie. Podpowiem jak skleić, żeby więcej nie pękało lub pomogę Kolegom z Forum .
Mam nadzieje, że w zamian będziecie tolerować moje głupie zapytania typu jak zamontować lunetę czy inne takie

lamerskie pytania