Byłem - jeden wielki slams !!! Wszędzie syf, pozamykane sklepy, wszystko wyszprejowane i oszczane. Na ulicach większość beżowych.
Jak poszedłem na targ to jakbym się nagle przeniósł do Afganu. Wiszące mięso oblepione muchami i te klimaty. No i języka niemieckiego trudno się było dosłuchać.
A kiedyś to było takie fajne miasto !
Jedyny plus to, że to Afgańce są w przewadze, a oni mają w dupie islamizację świata.