Ja rozumiem - nie kopiujmy wymiennych nakładek od innych, ale cały "szkielet" to już chyba przesada lekka jest.
Ani to dobre rozwiązanie pod kątem logistycznym - przechowywanie czy zamawianie całych wydmuszek, ani opłacalne pod kątem produkcji - taniej wyprodukować kilka mniejszych nakładek do każdego pistoletu niż jakąś tam liczbę większych "szkieletów".
Chyba, że wyszli z założenia, że z materiału na wszystkie sztuki wyjdzie im tyle samo lub mniej tych całych wydmuszek w różnych rozmiarach bo zasadniczo jak większości pasuje dany rozmiar chwytu to i tak innych nakładek by nie ruszył.
Kwestia tylko tego ile jakich rozmiarów będzie chciał zamawiający.
Dla zamawiającego też to może być problem bo może nie mieć danego rozmiaru w danym miejscu i będzie go musiał ściągać z własnych magazynów więc logistycznie trochę koszmarek, ale w sumie na takie jednostkowe koszty nikt chyba w żadnej armii nie patrzy.