Ręczna Wyrzutnia Granatów Łzawiących – RWGŁ-3

Na koniec roku mamy coś zupełnie z „innej beczki”. Mianowicie można powiedzieć w skrócie, że „granatnik” z uzbrojenia naszej Policji – RWGŁ-3 czyli Ręczną Wyrzutnię Granatów Łzawiących.

Broń bardzo dobrze mi znana bo swojego czasu nastrzelałem się z tego dość sporo.

Jest to sprzęt dość unikatowy na świecie bo pododdziały porządkowe zazwyczaj do podobnych celów używają broni opartej o granatniki 40 mm lub konstrukcje zbliżone.

U nas w kraju opracowano własną konstrukcje wykorzystując dostępne technologie czy wręcz gotowe podzespoły już produkowane. Jak zaczynałem swoją służbę wojskową to żartowaliśmy wtedy, że do opracowania broni w Polsce wykorzystywany jest super tajny komputer ZX Spectrum który znajduje się w Wojskowej Akademii Technicznej. Ten to komputer miał mieć specjalne opracowane przez naszych fachowców oprogramowanie. Opracowanie nowej broni miało polegać na miksowaniu istniejących części broni produkowanej w Polsce po 2 WŚ. Tak to dla nas wtedy wyglądało 😉

Wracając do RWGŁ-a:

Sam pomysł miotania granatów łzawiących – był już wcześniej wykorzystany w RWGŁ-1 który okazał się zbyt drogi w produkcji. Po nieudanych próbach wprowadzenia RWGŁ-2 opartego na Pistolecie Sygnałowym – zdecydowano się opracować coś na kształt kbkg wz.60 czyli używanego wtedy w wojsku karabinka granatnika zwanego popularnie „Gieenem”.

Cała konstrukcja opiera się o karabinek AKM i z niego pochodzą główne części – co widać zresztą  doskonale „na pierwszy rzut oka”. Do miotania granatów, głownie UGŁ-200, wykorzystuje się 7,62 mm Uniwersalne Naboje Miotające (UNM) – takich „ślepaków” na sterydach służących pierwotnie do miotania granatów nasadkowych w kbkg. Naboje podawane są z dziesięcionabojowego magazynka skonstruowanego specjalnie do tej amunicji. Do tych magazynków nie da się załadować ostrej amunicji co miało zapobiec pomyłce. Wielokrotnie jednak na ćwiczeniach widywałem RWGŁ ze zwykłym magazynkiem AK na trzydzieści naboi. Amunicję UNM można rozróżnić od amunicji ślepej po nałożonej białej farbie choć spotkałem się też z czarną. Jak już wspomniałem miotane granaty to były głownie UGŁ-200 (Uniwersalny Granat Łzawiący) we wszystkich wersjach. Osobiście strzelałem też granatami UGD-200 (Uniwersalny Granat Dymny) i  CGŁ-1 (Ćwiczebny Granat Łzawiący). Na pewno do garłacza nie da się zastosować granatów RDG-2 (Ręczny Granat Dymny) ani Petardy Pozorującej Strzał Armatni – ze względu na zbyt dużą średnicę korpusu – A szkoda 😉

Ponadto do RWGŁ-3 stosowane były specjalne zestawy SZO-84 (Siatkowy Zestaw Obezwładniający). Zestaw składał się ze specjalnego „kielicha” zawierającego specjalnie skonstruowaną siatkę z ciężarkami. Po strzale – siatka rozwijała się i „pętała” swoją ofiarę. Zestawy te w oryginale były jednorazowe ale praktyka pokazała, że da się to powtórnie „elaborować”. SZO były używane głownie przez pododdziały AT – zwłaszcza chyba tylko do pokazów ;-). Ich zastosowanie wymagało otwartej przestrzeni co już samo w sobie ograniczało ich użycie. Jednak z własnego doświadczenia wiem, że siatka była naprawdę bardzo skuteczna – oczywiście pod warunkiem, że była wystrzelona celnie! Kilkukrotnie dawałem się „złapać w siatkę” i za każdym razem byłem unieruchomiony. Nie mam informacji czy SZO-84 nadal są w użyciu czy „na zapasach”, ale fakt jest, że nie widziałem ich już dość dawno.

RWGŁ-3 jest cały czas na wyposażeniu Policji i Służby Więziennej – o innych formacjach w nie uzbrojonych mi nie wiadomo.

Zapraszam do dyskusji na FORUM

Możesz również polubić…

Ekpia 061 na Facebook